Kilka minut temu odwiedziła mnie przemiła Pani listonosz, która przyniosła zgrabnie zapakowaną paczkę wprost z naszej głównej siedziby. W środku znalazłem słodycz nad słodkościami, pokrytą kilogramami dodatkowej słodkości! Dwie świeżutkie, nowiutkie, pachnące pozycje, które będę miał przyjemność dla Was zrecenzować. Po co ta wiadomość? Bo to Wy – drodzy użytkownicy możecie mieć wkład w tworzenie tych tekstów.
Ninja Gaiden 3 oraz Silent Hill: Downpour przywędrowały do nas od polskiego wydawcy – firmy Galapagos Interactive.
Zapewne każdy z Was kojarzy serię Silent Hill oraz Ninja Gaiden. Elitarny, klimatyczny horror i ogromna porcja zabójczego siekania – te dwie pozycje doczekały się kontynuacji, jednak u wielu graczy pojawiają się pytania – Silent Hill nadal straszy? Hayabusa wciąż potrafi zmiażdżyć 20 wrogów w 4 sekundy? Dlatego zapraszam wszystkich użytkowników naszego serwisu do zadawania pytań w komentarzach, na wszystkie postaram się odpowiedzieć w recenzjach. W taki sposób możecie się dowiedzieć o tych tytułach czegoś nowego.
Przed napisaniem tej wiadomości załączyłem na kilka minut obie gry i myślę, że bez problemu mogę zdradzić jedno: jest strasznie krwisto! Tymczasem oczekując na Wasze komentarze postaram się nie zgubić na takim jednym Cichym Wzgórzu, ale gdzie jest mój Ninja Sword?
.
7 lat temu19 kwietnia 2012 14:28:13 Pokaż komentarz 0
#1 satanicGreg (18869)
Czy NG3 jest chociaż w połowie tak trudne jak poprzednie części?
.